Podróże

Tanie loty do Nowego Jorku – czyli przygoda z liniami lotniczymi Norwegian

Wizyta w NY City w przystępnej cenie?

Szczerze mówiąc, pomysł na ten artykuł podsunęli nam znajomi, którzy pytali: „Czy można w fajnej cenie wyskoczyć do Nowego Jorku?”. Odpowiedź na to pytanie jest prosta: To zależy co dla kogo oznacza „fajna cena” i czego oczekuje się w zamian. Po pierwsze, znalezienie lotu w przystępnej cenie zależy od okresu kiedy chcecie się wybrać i linii lotniczych na które się zdecydujecie. Przykładowo, sprawdziłam ceny biletów w lutym. Faktycznie udaje mi się znaleźć coś interesującego w liniach lotniczych Norwegian. Koszt biletów w dwie strony na linii Kraków – NY można dostać już poniżej 1500 zł. Warto wziąć pod uwagę, że sprawdzam ceny biletów dosłownie 3 tygodnie przed wylotem. Istnieje szansa, że gdyby zostały zamówione z wyprzedzeniem cena prawdopodobnie byłaby jeszcze niższa. I oczywiście mówimy tu o najniższej taryfie, która nie obejmuje bagażu rejestrowanego i dodatkowych udogodnień.

Kolejna podstawowa kwestia to nocleg, ale tu również wszystko zależy od Was. Nowy Jork to takie miejsce w Stanach, gdzie zaplecze noclegowe ma odcienie wszystkich możliwych kolorów na palecie barw. Od hoteli z najwyższych półek, przez hostele, Airbnb i pewnie jeszcze tańsze opcje, o których zupełnie nie mam pojęcia. Ceny noclegów mocno wiążą się oczywiście z dzielnicą, w której planujesz się zatrzymać. Zasada jednak jest jedna – dostosuj miejsce swojego pobytu do tego co zamierzasz robić i zwróć uwagę na odległość od metra. Nawet jeśli zmienisz plany, metro w zasięgu ręki ułatwi Ci szybką komunikację po mieście.

Dlaczego zdecydowaliśmy się na lot z liniami lotniczymi Norwegian?

Zależało nam na zakupie biletów w jedną stronę, a jak już zdążyliśmy się przekonać często jest to zupełnie nieopłacalne. Zdarza się, że koszty w tradycyjnych liniach lotniczych (np. KLM, Air France, Lufthansa) w jednym kierunku bywają wyższe, niż cena biletów w dwie strony. Tak też było w tym przypadku, dlatego szukaliśmy połączenia, które będzie dla nas najbardziej korzystne pod względem finansowym. Udało nam się takie znaleźć w Norwegian na linii Kraków – Nowy Jork JFK. Co prawda nie jest to nasze lotnisko docelowe, ale postanowiliśmy skorzystać z okazji i spędzić szybki weekend w Big Apple.

Na co zwrócić uwagę podczas zakupu biletów?

Ceny biletów w norweskich liniach lotniczych są konkurencyjne. Trzeba jednak wziąć pod uwagę własne potrzeby. Przykładowo: my podróżowaliśmy tylko z bagażem podręcznym, który obejmuje 1 torbę pokładową (55 x 40 x 23 cm) i 1 przedmiot osobistego użytku (25 x 33 x 20 cm). Całkowita waga dopuszczalna to 10 kg. Jeśli jednak nie mieszkacie na miejscu i wasz lot to raczej podróż, a nie wypad na weekend – prawdopodobnie potrzebujecie dokupić bagaż rejestrowany, co wiąże się z dodatkową opłatą. Koszt biletu w podstawowej taryfie obejmuje tak naprawdę tylko przelot i bagaż podręczny. Posiłki podczas lotu, woda, napoje przekąski są dodatkowo płatne. Możecie również zapomnieć o wszystkich wygodach typu: poduszki, kocyki, słuchawki, stopery czy mokre chusteczki. Patrząc na cenę lotu jest to zupełnie zrozumiałe. Dlatego przy zakupie biletu warto porównać ceny z wszystkich dostępnych taryf i dostosować bilet do własnych potrzeb.

Czego można się spodziewać podczas podróży?

Odprawa w Krakowie

Przygoda z Nowym Jorkiem dla nas rozpoczyna się już na lotnisku w Krakowie. Początek stycznia to taki poświąteczny okres, dlatego spodziewaliśmy się sporego ruchu na lotnisku, ale takiej kolejki do kontroli bezpieczeństwa to jeszcze nie mieliśmy okazji spotkać. Na szczęście mamy zapas czasu więc cała sytuacja wywołuje na naszych twarzach tylko uśmiech. Lotnisko w Krakowie to jedno z tych bardziej ogarniętych i jeżeli jest kolejka to nikt się nie zastanawia tylko otwierają kolejne stacje kontrolne i wszystko na szczęście idzie w miarę sprawnie.

Czas lotu to 14 godz. 15min w tym międzylądowanie w Oslo – Gardermoen. Przerwa to prawie 4h, niby już trochę, ale na szczęście lotnisko w Oslo jest bardzo przyjemne. Nie panuje tam taki gwar jak w Krakowie, można coś zjeść, bezstresowo wyciągnąć nogi i się zrelaksować. 4h mijają nam szybciutko więc zmierzamy w stronę naszej bramki.

Odprawa w Oslo

I tu ciszę przerywa wielkie zamieszanie, okazuje się że nasz samolot jest pełny i kontrola nie przebiega tak sprawnie jak człowiek by oczekiwał. Zanim sprawdzono nasze bilety najpierw odbyliśmy wywiad z celnikiem, który wypytywał o sprzęt elektroniczny w bagażu. Następnie kontrola biletowa i hasło: „Pani na lewo, Pan na prawo”. Trochę zdezorientowani no ale cóż zapewne zaraz się dowiemy o co chodzi. Kolejny celnik informuje mnie, że zatrzymuje mój paszport i kierują mnie na dodatkowa kontrolę. Szczerze mówiąc chciałabym zobaczyć swoją minę w tym momencie 😀

Czekając w kolejce wymieniłam parę zdań z Norweżką, która również jest zdziwiona. Twierdzi że dosyć często lata na tej linii, ale jeszcze jej się nie zdarzyło, żeby co drugą osobę kierowali na dodatkową kontrolę. Po zastanowieniu też nie wydaje mi się to normalne. Być może wpływ na to ma aktualna sytuacja polityczna, ale pewności też nie ma. W każdym razie przebiega to sprawnie. Pani szybko kartkuje mój paszport w poszukiwaniu wizy. W międzyczasie wypytuje o to co można znaleźć w moim bagażu. Czy przewożę coś co nie jest dozwolone. Ostatecznie sprawdza bagaż w środku i życzy miłej podróży.

W drodze na pokład samolotu…

I tu dopiero zdziwienie! Skoro usłyszałeś już: „Miłej podróży!” wydaje Ci się, że jedyne co nastąpi to moment kiedy rozsiadasz się w fotelu… Pierwszy raz spotkaliśmy się z sytuacją, gdzie obsługa linii lotniczych dosłownie WSZYSTKIM wchodzącym na pokład sprawdza wagę i wymiary bagażu podręcznego. Tak jak już wcześniej wspominałam łączna waga nie powinna przekraczać 10 kg (ważą torbę pokładową i przedmiot osobistego użytku razem). Oczywiście połowę osób kierują do okienka w celu uiszczenia dodatkowej opłaty, ku naszemu zaskoczeniu również nas.

Podczas sprawdzania wagi naszych walizek w domu, żadna z nich nie przekraczała 10kg. Na strefie bezcłowej dokupiliśmy tylko dużą butelkę wody i książkę. Jednak Pani z lini Norwegian nie była zainteresowana naszym tłumaczeniem, że już dziś lecimy drugi raz tymi liniami i w Krakowie wszystko było w porządku. Byliśmy zmuszeni dopłacić za bagaż. Najbardziej zezłościł nas jednak fakt, że jedną z naszych walizek musieliśmy oddać do luku bagażowego. Pomimo, iż na obu z nich widniała opaska „bagaż gwarantowany na pokładzie”. Niby to nie jest problem. Jednak nie jest tajemnicą w jaki sposób przebiega podróż walizek pod pokładem, a kiedy masz w niej laptopa służbowego bądź aparat fotograficzny – wizja ta nabiera zupełnie innego wymiaru.

Trochę rozdrażnieni, ale nie dajemy się zniechęcić. Przepakowaliśmy walizki i stwierdziliśmy, że nie zepsuje nam to naszego wyczekiwanego weekendu w NY City. Kolejne 8 godzin jakoś leci i nawet się nie dłuży, może dlatego że mamy już na to swoje sprawdzone sposoby. W pewnym momencie światła w samolocie się zaświecają, pilot prosi o zapięcie pasów i przygotowanie się do lądowania. Wyglądamy za okno, pięknie widać całe oświetlone miasto, jest godzina 21 czasu miejscowego.  Hurra!!! Plany stają się rzeczywistością. Jesteśmy w Nowym Jorku!!!

Ogólne wrażenia co do jakości usług linii lotniczych Norwegian?

Generalnie to nie mamy zastrzeżeń. Co prawda dodatkowe kontrole wygenerowały półgodzinne opóźnienie przy starcie w Oslo, jednak lot był na tyle sprawny, że wylądowaliśmy planowo. Prawdę mówiąc Norwegian to chyba jedyna z tych tanich linii lotniczych, która obsługuje loty transatlantyckie. Mimo przygody z dopłatą za bagaż, ostatecznie i tak jesteśmy zadowoleni z całkowitego kosztu podróży (zwłaszcza że nasze bilety nie były zakupione z dużym wyprzedzeniem).

Na co warto zwrócić uwagę?

  1. Cena biletu lotniczego – Kupując bilet warto zwrócić uwagę na dodatkowe opłaty za bagaż, posiłki czy napoje.
  2. Odprawa online – Problem jaki pojawił się w naszym przypadku to odprawa online. Z jakichś nieznanych przyczyn nie mogliśmy tego zrobić samodzielnie na stronie Norwegian. Może to kwestia kontroli wiz, szczerze mówiąc dalej nie wiemy. Dlatego na lotnisku pojawiliśmy się wcześniej, żeby całą sprawę wyjaśnić. Pan z obsługi również nie potrafił nam odpowiedzieć, dlaczego tak się stało. Mimo wszystko starał się wykazać obsługą na najwyższym poziomie i przy odprawie wydrukował nam bilety z miejscami obok siebie (co normalnie jest dodatkowo płatne).
  3. Zapas czasu – nie zawsze mamy wpływ na to co wydarzy się w drodze na lotnisko czy na samym lotnisku, dlatego warto mieć na uwadze zapas czasu.
  4. Międzylądowanie w Oslo – loty długodystansowe są męczące, dlatego przerwa podczas podróży czasem bywa zbawienna i pozwala lepiej to znosić. Rozprostowanie kości jest ważne, a jeśli możesz zrobić to w fajnych warunkach to już bajka. Lotnisko w Gardermoen wyróżnia się na tle pozostałych europejskich. Sam wystrój jest typowo skandynawski, dużo bieli, światła, króluje drewno i mnóstwo zieleni. Jedyną wadą są norweskie ceny 😀
  5. Dodatkowy bufor wagowy bagażu – Tu sprawa jest bardzo wątpliwa, raz walizki ważą raz nie. Nie będziemy jednak poruszać kwestii na ile dokładne są wagi używane przez linie lotnicze. Bardziej chcemy zwrócić uwagę na to, że trzeba mieć na uwadze dodatkowe opłaty i przede wszystkim na to co w bagażu podręcznym przewozicie. W sytuacji kiedy można coś przepakować do innej walizki nie ma problemu. Jednak co co w momencie kiedy podróżujesz sam i nie masz do czego przepakować sprzętu elektronicznego?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *