Ciekawostki,  Life Style

Pochłonięci życiem, czyli cisza na blogu!

Otworzyłam dziś skrzynkę bo na zapasowego maila otrzymaliśmy przypominajkę o opłacie za domenę i szczerze mówiąc pozytywnie mnie zaskoczyliście. Dlatego na szybko parę słów, bo nie jestem w stanie odpowiedzieć na wszystkie wiadomości. Dalej mieszkamy w Michigan, mamy się dobrze i jesteśmy w miarę zdrowi tylko życie nam się lekko zmieniło, a dosłownie mówiąc całkiem nas pochłonęło. 😀 😀 😀

Zmiany, zmiany, zmiany….

Co to za zmiany zatem? Bez owijania w bawełnę odpowiadam:

  • Tak, przeprowadziliśmy się, ale z mieszkania do domu. Oznacza to więcej sprzątania, koszenie trawy, pamiętanie o tym kiedy zabierają śmieci i całą masę innych rzeczy.
  • Tak, jest nas już czworo, nie troje. Czyli rodzina 2 (mama & tata)+1 (dziecko)+1 (kot).
  • Tak, dalej jesteśmy tu na wizie pracowniczej, ale nasz status się zmienia dlatego cały czas mamy jakieś perypetie z papierami. Mamy jednak nadzieję, że szybciej niż później się to zakończy.

Niby tylko tyle, ale pochłonęło to cały nasz dotychczasowy czas do tego stopnia, że nawet nie wiemy kiedy minęło kilka ostatnich miesięcy. I żeby nie było, nie narzekamy. Staramy się to tylko ogarnąć 😛

Przejrzałam wpisy, które od kilku miesięcy są niedokończone i nawet przyłapałam się na tym, że finalnie nie napisaliśmy ani słowa o wyjeździe na Florydę, który był już ponad rok temu. Od czasu do czasu, możecie jednak podejrzeć co nieco na naszym instagramowym koncie. Niestety nie obiecuję, że coś się nagle zmieni i zaczniemy regularnie pisać. Mała istotka zaczęła odważnie stawiać swoje kroki, a kot z niedowierzaniem patrzy jak każdego dnia biegnie za nim szybciej i ucieka przed nią gdzie tylko może, więc teraz pewnie tego czasu będzie jeszcze mniej.

Dopadło nas życie w wymiarze emigracji

Można powiedzieć, że życie jak każde inne. Ludzie się przeprowadzają, zakładają rodzinę i po prostu żyją. Jednak życie na emigracji to trochę większy rollercoaster niż z pozoru może się wydawać. Zwłaszcza w momencie kiedy założysz rodzinę, normalnie pracujesz i nie masz babci za płotem. Wyzwania dnia codziennego często stają się „operacją specjalną”, która pochłania cały Twój czas.

Atrakcji nam nie brakuje, ale uczciwie przyznajemy, że jesteśmy po prostu pochłonięci życiem. Życiem, które wywołuje uśmiech na naszych twarzach, nawet kiedy budzi nas o 5 rano i daje znać że noc dobiegła końca, a teraz czas na zabawę i przytulanki.

Zobacz także:

Jesień w kolorowej odsłonie

No i jak tam jest za tą Wielką wodą?

Jeden komentarz

  • Marek

    Fantastycznie to widzieć! Jak tylko będą nowe wpisy, prosimy o powiadomienie na newsletter! I powodzenia, Maluszki to super sprawa, My od prawie 11 miesięcy jesteśmy już z dwoma i jest przeeecudownie<3

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *